PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=149266}

Biała Masajka

Die Weisse Massai
6,7 19 823
oceny
6,7 10 1 19823
Biała Masajka
powrót do forum filmu Biała Masajka

Beznadzieja

ocenił(a) film na 3

Ten film to porażka. Sam pomysł, zwłaszcza, że oparty na faktach, jest ciekawy i mógł być z tego niezły film. Ale realizacja była beznadziejna. Pomijam kwestie zachowań bohaterów, zwłaszcza Carol, która w moim odczuciu była naiwna i egoistyczna. Ale poszczególne sceny były tak słabe jak rzadko. Np. rodząca Murzynka....Masaje nie podchodzą do niej, Carol chce jej pomóc, jej mąż mówi, że ta Murzynka jest opętana, ale ani słowa dlaczego tak uważa. Sklep i dawanie produktów na kredyt - cały zeszyt pozapisywany na kredyt czyli tych produktów musiało być całkiem sporo, ale Carol orientuje się dopiero w momencie gdy strażnik mówi jej, że zawsze dostawał na kredyt. Ślepa była, nie widziała ile towaru znikło? Nie rozmawiała z mężem jak należy prowadzić sklep? To, że Masaj gdzieś w jakiejś wiosce w Afryce mówi po angielsku też jest dziwne, ale powiedzmy, że jeszcze można to jakoś podciągnać pod informację, która pada na początku filmu, że tańczył dla turystów. Skoro miał kontakt z turystami to być może znał angielski, ale film tego też w sposób jednoznaczny nie podaje. Ale fakt, że w trakcie rozmów Carol mówi do męża długimi zdaniami po niemiecku, zaledwie po kilku miesiącach spędzonych razem, a on nie ma problemu z tym, żeby ją zrozumieć, chociaż odpowiada jej po angielsku to jakiś totalny bezsens zrobiony pod leniwego, niemieckojęzycznego widza. I takich sytuacji jest w filmie mnóstwo - nagle coś się dzieje, nie wiadomo skąd, dlaczego i po co. Film mógł być dobry, ale jest zaledwie przeciętny - daję 3.

ocenił(a) film na 7
phoba_2

Zupełnie się zgadzam.Bardzo ciekawa historia ale opowiedziana w wielkim skrócie. Dużo sytuacji nie wyjaśnionych i niezrozumiałych, szczególnie kwestia języka w jakim porozumiewali się między sobą.

ocenił(a) film na 5
phoba_2

Dlugo zastanawialam sie na ile ocenic ten film, dalam 4, zmienilam na 5, a moze masz racje, ze tylko 3. Ciekawa fabula, tym bardziej ze oparta na faktach, ale zgodze sie z Toba, ze film byl pod wieloma wzgledami skopany, m.in. to co wymieniles, moze zadowolil niemieckojezycznego widza, a polski jest bardziej wymagajacy. Niedociagniecia usprawiedliwiam troche ograniczonym czasem trwania filmu. Moze powinien byc zrobiony w 2-3 czesciach, a juz najmniej w dwoch zeby najpierw poznac zycie glownej bohaterki w Szwajcarii, jej powodzenia i niepowodzenia zyciowe, zwiazek z partnerem, najwyrazniej nieudany, skoro tak latwo z niego zrezygnowala, wyjazd do Afryki, zauroczenie tym pieknym krajem, spotkanie z Masajem, rozwijajace sie uczucie i decyzja powrotu "na zawsze", a w drugiej nielatwe proby zycia w masajskiej wiosce z masajskim mezem. W 2 godziny trudno rozwinac skrzydla i dlatego (tak mysle) wiele powaznych aspektow potraktowano bardzo powierzchownie, a to zostawilo niedosyt i wiele watpliwosci, mozliwe tez, ze zafalszowalo charakter postaci i zdarzen. Wtracanie do dialogow niemieckich zdan, bylo kompletna pomylka.
W samym koncu filmu pojawil sie napis, domyslam sie, ze informujacy o dalszych losach postaci tej tragicznej historii, ale go przegapilam. Ktos w innym watku napisal "...bohaterka /autorka podkreśla że ona i jej córka nigdy nie straciły kontaktu z rodziną z Kenii...". Czy taka byla informacja konczaca film?

ocenił(a) film na 3
ewa_adamska

Chętnie poznam więcej opinii, które aspekty tego filmu wg was wydają się małe prawdopodobne. Co do napisu na końcu filmu - nie zauważyłem. Ale i nie przyglądałem się zbyt szczegółowo napisom końcowym. A szczerze mówiąć oczekiwałem jakiejś informacji na koniec co było dalej. Swoją drogą ostatnia scena (autobus jadący drogą i znikający za horyzontem) też rozwleczona do nieprzyzwoitych rozmiarów.

phoba_2

Realizacja filmu, faktycznie moim zdaniem nie była dobra. Wręcz fatalna. Rzeczy brały się z podziemi, nagle w pewnym momencie filmu wyskakując nie wiadomo czemu, nie wiadomo po co i jak. Natomiast; kwestia rodzącej kobiety dla mnie była zrozumiała. Nikt nie chciał pomóc ponieważ była opętana - spytacie "dlaczego opętana"? W tamtym kraju jak zauważyliście kobiety są obrzezane (czy zaszywane to się spodziewam, że tak) mogą przystępować do stosunku dopiero po ślubie, kiedy to mąż je "otwiera". Tę sama kwestie porusza film Kwiat Pustynii. Tu nie mam zarzutów.
Mieszające się języki były obłędne trzeba przyznać. Sam fakt, że tak ciekawa fabuła została sprowadzona do najprostszych rzeczy, opowiedziana w skrócie, wszystko ciągle wracało do ładu, aż Carola wyjechała, był dla mnie bardzo przykry. Wspaniała opowieść w bardzo złej realizacji, z tego co słyszałam książka jest fantastyczna - bez porównania do filmu, dlatego na pewno wkrótce zabiorę się za jej lekturę. ; - )

ocenił(a) film na 5
shagia

Ja tez musze znalezc ksiazke, bo zaintrygowala mnie ta historia, a mozliwe, ze film kompletnie wypaczyl jej tresc. Opinie na forum przez to sa glownie - egoistka, zlodziejka dzieci, zdzira itp, piszacy takie ostre opienie nie zastanawiaja sie, co ja do tego pchnelo, a musialo byc to cos powaznego skoro zdecydowala sie na tak drastyczny krok. Mieszkac i wytrzymac tam kilka lat, na to moze sie zdobyc tylko bardzo zdesperowana i odwazna, i pewnie tez zakochana osoba, ja nie wytrzymalabym tygodnia. Masajska wioska jest przedstawiona w filmie jak typowy obiekt przygotowany na wizyte turystow, wszyscy pieknie ubrani, czysci. Scena "lazienkowa" z butelka szamponu byla powalajaca. Umyce sie w wodzie, w ktorej wczesniej moczyla sie juz cala wioska nie moglo nalezec do przyjemnosci, zapomniano o pijawkach i innych stworzeniach, ktore tez lubia wode. Oprocz malarii nie zapadla na zadna chorobe, a biegunka, to zwykla przypadlosc szczegolnie bialych ludzi, ja podswiadomie czekalam, ze za chwile sie rozchoruje, ale akurat w tym miejscu realizatorzy filmu zadbali i kiedy miala atak malarii padlo zdanie "jestem bardzo zdrowa, nigdy na nic nie choruje":) Co do sceny z "opetana" kobieta, to mysle, ze zwyczajnie stracila glowe, szczegolnie, ze bala sie krwi, a malzonek straszyl opetaniem i zapanowala ogolna histeria. Pozniej jednak sprzatnela lozysko i umyla samochod. Co do obrzezania, to chodzi raczej o to, ze kobietom nie wolno przezywac przyjemnosci i dlatego dziewczynki pozbawia sie pewnego malego narzadu. Cywilizowane muzulmanki ostro walcza o zniesienie zwyczaju tego drastycznego zabiegu, ale nawet ten powazny aspekt, a wyraznie chciano go poruszyc, byl w filmie zaledwie wspomniany i tu jeszcze raz napisze jw., ze to dlatego, ze film byl za krotki, za to ostatnia scena wlokla sie w nieskonczonosc i to dlatego za pozno zauwazylam napis (przed "lista plac":), ktory mozliwe, ze informowal o dalszych losach, nie zdazylam przeczytac.

ocenił(a) film na 3
ewa_adamska

Do Shagia. NIe widziałem jeszcze Kwiatu Pustyni, chociaż leży juz chyba ze 2 miesiące i czeka na obejrzenie. Być może powodem opęatnia była obrzezanie. Ale tym bardziej film pownien to jasno powiedzieć, bo nie chodzi przecież o to, żeby widz się domyślał o co w danej scenie chodzi. Tym bardziej, że Kwiat Pustyni nakręcona kilka lat po Białej Masajce.

Do Ewa_Adamska. Fakt, mnie scena z pierwszą kąpielą tez powaliła :) Pomyślałem sobie "No nieźle, wszyscy się umyli, a teraz ona włazi do tej brudnej wody. Ciekawe co będzie jak jej się Schauma skończy". I 2 czy 3 sceny dalej widać, że faktycznie ta butelka to Schauma :))) To chyba nie było łożysko tylko martwy noworodek. Notabene film też nie powiedział co dalej stało się z tą rodzącą Murzynką. Nie wiem czy film wymagałby aż 2 części. Moim zdaniem wystarczyło, żeby było mniej scen, które sprawiają wrażenie pozlepianych na szybko, aby pokazać jak najwięcej wątków i sytuacji, ale przez to powodując ich spłycenie. A potem widz się zastanawia "Ale o co właściwie chodzi?" :) Wg mnie Carola była szczęśliwa ze swoim szwajcarskim chłopakiem. Nie jestem już pewien, ale padło na początku filmu chyba stwierdzenie, że są narzeczonymi. A na pewno powiedziano, że byli ze sobą od 2 lat i nigdy nie podejrzewali, że się rozstaną. Co do samego postępowania Caroli - nie wiem, może film faktycznie wypaczył książkę, której nie czytałem. Faktem jest, że tak czy inaczej historia jest oparta na faktach. I być może jestem zbytnim realistą, ale nie wyobrażam sobie żadnego powodu dla którego, ktoś będący w obcym kraju, na innym kontynencie, po wymienie kilku spojrzeń na promie, 10 zdań wieczorem i 1 prostego tańca dostał takiej "miłosnej szajby", żeby rzucić wszystko w swoim kraju, bez zamykania swoich spraw, pomyślenia o rodzinie, zastanowienia się "jak będę żyła w miejscu o znacznie niższym poziomie cywilizacyjnym". Biali ludzie owszem mieszkają w różnych, odległych, czasami bardzo niedostępnych miejscach/krajach, ale przygotowują się do takich wyjazdów/pobytów. A tu panna pojechała na wycieczkę turystyczną, czyli miała jakies zupełnie podstawowe rzeczy ze sobą, kilka par bielizny i odzieży na zmianę i nagle się decyduje zostać, ot tak?! Dla mnie to nierealne. Jeżeli do takiej decyzji pchnęło ją uczucie to być może (bo film też tego nie powiedział) miała 18 lat, bo gdy ma się wiecej to oprócz uczucia działa jeszcze rozum, mózg. U Caroli nie działał wcale, albo przynajmniej najlepiej. Zresztą podobnie jak całe dalsze jej postępowanie, z ostatecznym wyjazdem spowrotem do Szwajcarii włącznie.

ocenił(a) film na 5
phoba_2

To byl jednak noworodek, zastanawialam sie nad tym, bo rzeczywiscie nie bylo slychac placzu, co chyba mialo sugerowac, ze zmarlo przy porodzie, scena tez bardzo splycona i nie wiem czemu miala sluzyc, bo to ze znalezc medyczna pomoc w tamtych warunkach, to trudna sprawa wszyscy wiemy, moze chodzilo raczej o zwrocenie uwagi na "opetanie", ale ze nic wiecej nie wyjasniono, to nie bardzo wiadomo o co chodzilo tworcom filmu, a przeciez nie wszyscy widzowie musza znac masajskie zwyczaje i wierzenia. Gdyby wywalic taka scene (plus pozniej mycie samochodu) i jeszcze pare innych, a rozwinac czytelniej inne watki, to moze rzeczywiscie nie trzeba wtedy az 2 czesci. W tej chwili nie przychodzi mi do glowy co jeszcze wyrzucilabym z filmu na rzecz innych watkow. Mysle, ze musialabym najpierw przeczytac ksiazke.
Ja tez jestem realistka, a to ze w pewnym stopniu bronie Caroli wynika z tego, ze jej postepowanie jest dla mnie tak irracjonalne, ze az trudno uwierzyc, ze wynikajace tylko z jej glupoty i infantylizmu. To dlatego doszukuje sie czegos wiecej, probuje znalezc jakies szczegolne powody, choc moze zupelnie niepotrzebnie, bo sprawa jest o wiele prostsza. Rozumiem chwilowe zauroczenie, sprzyjajaca wakacyjna atmosfera, przystojny Masaj, chec doswiadczenia czegos nowego, ale ona w pewnym momencie zaczela postepowac jak osoba pozbawiona instynktu samozachowawczego. Miala czas na przemyslenia, na konfrontacje dwoch odmiennych swiatow, a jednak nie zostala w tym gdzie Schaume ma dostepna w kazdym sklepie:), tylko wrocila tam gdzie chyba do konca i mimo wszystko byla obca. Zastanawiajace jest tez czy rzeczywiscie przyjecie bialej kobiety do masajskiej rodziny to taka prosta sprawa, nikt nie protestowal. Podsmiewano sie z niego, ale to juz pozniej kiedy zostal zdominowany przez kobiete, a to juz inny aspekt, natomiast przedstawienie rodzinie bialej narzeczonej nie wywolalo protestow, ani nawet oczekiwanego wielkiego zaskoczenia, to wygladalo bardzo sztucznie i malowiarygodnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones