PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=149266}

Biała Masajka

Die Weisse Massai
6,7 19 822
oceny
6,7 10 1 19822
Biała Masajka
powrót do forum filmu Biała Masajka

Lemalian

ocenił(a) film na 10

Zawiera spoilery.

Kurcze... Trzeba przyznać że ten film potrafi grać na emocjach... Ja odnośnie Lemaliana. Facet niby zachowywał się jak szalony. Pomińmy różnicę kulturową i te sprawy... Przecież chyba jasne że martwa, poroniona koza, nie jest dzieckiem Carol, no nie? Jednak mimo wszystkiego co zrobił, żal mi się go zrobiło... Nie był złym człowiekiem, czego udowadnia ostatnia scena. Gdy podpisał ten papier i wypowiedział ostatnie słowa w filmie "I know, that you'll never come back..." poczułem niezwykły smutek... No i na koniec ta Afrykańska muzyka i widok jego smutnej miny, w lusterku samochodu... On stracił córkę, jednak można powiedzieć, że rozumiał, dlaczego tak się dzieje...

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Uważam, że ten film bardzo trafnie i w nieskomplikowany sposób oddaje realia kultury konkretnego plemienia-Masajów. Nie jestem ekspertem w dziedzinie plemienności w Afryce, jednak przyswoiłam sporo informacji na ten temat. To, co jest w "Białej Masajce" najważniejsze, to właśnie aspekt kultury plemiennej, więc siłą rzeczy-różnic kulturowych między bohaterami nie można pomijać interpretując ich postawy. Tutaj nie zgadzam się z Tobą. Lemalian nie był zły, to oczywiste. Można, po obejrzeniu, wysnuć nawet wniosek, że jest wyjątkowo wrażliwy i otwarty, chce okazywać uczucia. Dlatego jest nam go tak żal... :)
Rezultat wcielenia się w role Niny Hoss i Jacky'ego Ido jest imponujący. Według mnie pokazali "kawał dobrego aktorstwa". Klimat filmu jest bardzo pociągający (zdjęcia, muzyka) i, masz rację, podkreślają, uzupełniają albo (jeśli ktoś woli tę drogę) - zastępują środki wyrazu emocji.

ocenił(a) film na 10
WEBska

Ja rozumiem że według Masajów, uśmiechanie się do mężczyzny, jest już początkiem zdrady. Ale powiedz mi, czy Masaj, który całe życie spędził wśród zwierząt, nie potrafiłby rozpoznać martwego płodu kozy, lepiej niż europejczyk? To była moim zdaniem scena wyjątkowo dziwna. Bo jeżeli chodzi o resztę jego szalonych wyskoków, to tutaj pojmuję że to zupełnie inna kultura. Czepiam się go tylko w tym jednym momencie. Mogę się równie dobrze czepiać Carol, kiedy Lemalian uratował ją od tego małego szczyla. Prał go patykiem po plecach, a ona kazała mu przestać. No ludzie! Należało się mu! Mały bachor będzie groził komuś nożem... Widać przecież później, że Masajowie też nie tolerują takiego zachowania. Zresztą, kiedy Lemalian chciał rzucić się na Carol, to też jego właśni współplemieńcy go odciągnęli.

BTW: Przykro mi się zrobiło także w momencie, kiedy ściął włosy i przyszedł do Carol mówiąc "Now you will respect me"? Tak jakby chciał się jej podobać. Zrobił to dla niej... :(

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Martwy płód kozy... Tu nie chodzi o to, czy on wie, że to koza albo człowiek (chociaż jestem przekonana, że rozumie, że to koza), ale o to, że nawet jeżeli zna fakty naukowe, zasady rządzące światem, relacjami między ludźmi - jest tak silnie zakorzeniony we własnej kulturze, "ma to we krwi" - że działa bezrefleksyjnie, impulsywnie, co jest naturalne. Chociaż jego rodzina zapewnia go, że Carola jest w porządku, jest mu wierna, on i tak ma przeświadczenie o zdradzie. Akurat w tym wątku jest trochę jej "winy", bo nie zmieniła swojego postępowania, gdy Lemalian zakazał jej patrzyć w oczy mężczyzn, podając powody. To, że powstrzymała męża "okładającego" chłopaka, wynika z jej wielkiej wrażliwości, która (przy całej sile tej kobiety) jest akcentowana w filmie.
Najważniejsze według mnie, oczywiste przesłanie filmu, to: "inne światy" ukształtowane przez różne kultury, nigdy się nie pogodzą. Dlatego, pomimo (podkreślam:pomimo) wielkiej miłości, jaka ich łączyła, nie mogli być razem... Chociaż, gdyby się zastanawiać, można by stwierdzić, że uczucie niemal całkowicie wygasło.

Do btw: wiele jest scen, które wzruszają w tym filmie. Chociaż nie uważam "Białej Masajki" za wspaniały film, to jest on bardzo wartościowy i po prostu dobry.

ocenił(a) film na 10
WEBska

Nie uważam że to uczucie CAŁKOWICIE wygasło. W książkach Carol do Lemaliana wracała jeszcze kilka razy (a to są zdaję się autobiografię). Poza tym, gdyby jej nie kochał, nie dałby jej odejść, nie? I to jeszcze z jego córką...

andrzej_goscicki

Pisałeś to cztery lata temu, więc pewnie już nie jesteś tym szczególnie zainteresowany, ale akurat jestem świeżo po lekturze książki, więc mogę wyjaśnić jak to z tym płodem wyglądało w rzeczywistości. Oczywiście można snuć domysły co do tego, co on wtedy myślał, czy jakichś jego intencji, ale w filmie pominięta została kluczowa kwestia wpływająca na jego zachowanie, a mianowicie to, że on nadużywał alkoholu i na okrągło żuł miraa, która jest rośliną o działaniu narkotycznym jak amfetamina czy kokaina. Nadużywanie tego ziela samo w sobie już nie jest bezpieczne dla zdrowia psychicznego, a łączenie tego z nadużywaniem alkoholu daje jeszcze gorszy efekt. Rzeczywistość wyglądała tak, że on po prostu często miał halucynacje, zaburzone poczucie czasu, zaburzenia percepcji itd. Kwestia jego zazdrości także wyglądała w rzeczywistości nieco inaczej niż pokazano w filmie. To nie była po prostu chorobliwa zazdrość, ale stan psychotyczny. To nie było takie jednak dość racjonalne jak w filmie. Nie było w ogóle tego problemu z patrzeniem w oczy. Nie wiem po co wprowadzili to do filmu, bo to sugeruje, że ona się nie potrafiła dostosować do ich kultury i to w dodatku do tego stopnia, żeby łamać takie banalne nakazy/zakazy. W rzeczywistości ona niesamowicie łatwo wpasowała się w tą całą kulturę. Widać było, że naturę ona faktycznie ma Afrykanki, a nie Szwajcarki. Ciągłe sceny zazdrości były na zasadzie np. takiej, że ona leżała w szpitalu chora na malarię walcząc o przeżycie (parę razy była bliska śmierci), a on pytał ją dlaczego tak długo była w tym szpitalu. I stwierdzał, że na pewno dlatego, że ma kochanka. Kobieta przykuta do łóżka i podłączona do kroplówki. I chodzi o to, że on właściwie jednocześnie wiedział, że ona jest w takim stanie, i jednocześnie wierzył, że spotyka się z kochankiem. To były sytuacje absurdalne jak z tym kozim płodem. Wynikające z zaburzeń psychicznych, a nie z choćby wielkiej, ale jednak dość racjonalnej zwykle zazdrości. Kiedy wiozła samochodem rodzącą kobietę, która wypychała z siebie martwe dziecko, a samochód w środku buszu im się rozkraczył, to też mimo że on wiedział, że ona wyrusza w drogę usiłując ratować tą kobietę (chciała, żeby jechał z nią, ale akurat uciekły mu dwie kozy, co uznał za zdecydowanie ważniejsze), mimo że byli świadkowie mogący potwierdzić, że auto wysiadło w środku buszu i że one godzinami czekały tam na karetkę, to on i tak uważał, że ona miała schadzkę z kochankiem i dlatego wraca późno. Kiedy wychodziła się załatwić i nie było jej przez moment także podejrzewał, że spotkała się s kochankiem. Jeśli jej nie śledził, to musiała pokazywać mu miejsce, w którym się wysikała i że jest tam ślad po tym wysikaniu.... itd itd.... Ćpał i pił coraz więcej i coraz bardziej był niebezpieczny, a ona coraz bardziej się go bała aż w końcu udało jej się jakoś wydostać. To było jak mieszkali w Mombasie (nie w buszu).

I to też nie było tak, że on świadomie dał jej odejść, bo ją kochał i się tak powiedzmy dla niej poświęcił (jak to można odebrać oglądając film). Ona wcześniej parę razy wyjechała na krótko i teraz także udawała, że chodzi o taki wyjazd. Zostawiła tam cały swój dobytek, wszystkie pieniądze. W związku z tym on miał prawo wierzyć, że ona rzeczywiście wróci. No ale nie wróciła. Dla niej to było w ogóle szczególnie ciężkie także ze względu na to, że nie tylko straciła jego, ale też straciła możliwość mieszkania w Kenii, gdzie czuła się zdecydowanie bardziej w domu niż mieszkając w Szwajcarii.

Aha, a co do tego jego ścinania włosów. On je ściął, bo taka była tradycja, że przez jakiś czas oni tam są tymi nazwijmy to "czynnymi" wojownikami, a potem jakby przechodzą w stan spoczynku i wtedy jak chcą to mogą zacząć nosić europejskie ubrania i mieć ogólnie europejski wygląd - mogą ściąć włosy. On po prostu był już w tym wieku, że mógł przestać nosić się w sposób tradycyjny, więc przestał. Mieszkali wtedy w Mombasie i ona rozkręciła praktycznie samodzielnie świetnie prosperujący sklep z pamiątkami masajskimi w związku z czym wtedy kiedy w ogóle on raczył pojawiać się w tym sklepie (choć w sumie lepiej było jak się nie pojawiał, bo robił awantury, obrażał i wypłaszał klientów) i jak jeszcze miewał lepszy nastrój, to mając ten tradycyjny wygląd bez problemu z wielką wydajnością mógł naganiać klientów do tego sklepu rozdając ulotki - taka żywa reklama masajskiej kultury. Początkowo to robił i bardzo dobrze to działało. Koniec końców, jeśli w tym ścięciu włosów i ubraniu się w sposób europejski, miał na względzie jakieś jej uczucia, to tak na logikę mógł to jedynie zrobić jej na złość, bo wersja, żeby miał to zrobić dla niej po prostu nijak do tego wszystkiego nie pasuje. A osobiście to myślę, że zrobił to po prostu dlatego, że już mu było wolno to zrobić. Dla wygody przybrał styl europejski. Ci Masajowie byli tacy dosyć zagubieni kulturowo, bo niby mieli tę swoją kulturę, niby ją kultywowali, ale w gruncie rzeczy jak nadarzała się okazja, by zacząć żyć i ubierać się w stylu europejskim, to jakoś bardzo byli do tego chętni. Corinne (filmową Carol) ciągnęło do bycia Masajką, zachowywania się, noszenia, życia w sposób tradycyjny, a wielu Masajów ciągnęło do życia w sposób europejski.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Bardzo konkretny i treściwy post. Wielkie dzięki za wszystkie zawarte informację. Przeczytałem z ogromnym zaciekawieniem ;).

No cóż, dlatego właśnie nie przepadam za "filmami biograficznymi". Bardzo często plotą po prostu bzdury, dodając od siebie całe sekwencje, które nigdy się nie wydarzyły. "Biała Masajka" broni się tym, że nie jest filmem biograficznym, a jedynie opowiada historię wzorowaną na faktach.

Cóż, to że rzeczywistość nie była taka kolorowa, to można się domyślić. Dzięki jednak za rzucenie trochę światła, bo naprawdę zastanawiałem się skąd autorzy wzięli ten pomysł z kozą. A tutaj się okazuje, że po prostu nie pomyślało im się, iż ucinając wątek z alkoholizmem i narkotykami scena ta jest trochę głupawa...

ocenił(a) film na 8
andrzej_goscicki

Tacy właśnie są Afrykanie bardzo zazdrośni o swoje kobiety.

ocenił(a) film na 10
jarzyna118

Hehe. Mieszkam w Afryce, więc co nieco wiem ;). Co prawda z Masajami rzadko się spotykam, ale cóż. Mnie chodzi o ten konkretny przypadek. O ostatni uczynek Lemaliana. Tego szczerze mówiąc się nie spodziewałem.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Tak, wkurzała mnie jego postawa przez większość filmu tak samo jak i bohaterki (Ehh.. oboje są siebie warci ;) ). Ale, tak jak mówisz, żal mi się go robi, kiedy ona go opuszcza. Wtedy też myślę sobie: Co ona czuje? Czy żałuje tych lat życia z nim? Czy żałuje narzeczonego, którego opuściła wcześniej? Wiem, że wyjeżdża do Europy z bólem serca- to pewne.
Ten związek wbrew pozorom miał szanse przetrwania. Lemalian naprawdę się dla niej zmienił.. w pewnym stopniu. Obojgu zależało na sobie.
Dziwi mnie jeszcze fakt, że dopiero po kilku latach zszokowała się zachowaniem Lemaliana i postanowiła odejść.

Przepraszam czytających za moje chaotyczne reflekcje ;)

ocenił(a) film na 8
andrzej_goscicki

Uważam, że Lemalian sam umieścił płód kozy przed namiotem aby przy całym plemieniu oczernić swoją żonę. Podejrzewał ją o zdradę i chciał ją ośmieszyć. Czuł się oszukany i rozgoryczony, dlatego tak postąpił. Carola otworzyła sklep, przebywała z innymi mężczyznami a on nie mógł tego znieść. Była głupia albo była ignorantką bo pastor ostrzegał ją, by nie patrzyła w oczy innym mężczyznom: w kulturze Masajów takie zachowanie jest niedopuszczalne. Zignorowała to ostrzeżenie, może nie pozwalała jej na to kobieca duma lub jako Europejka nie widziała w tym żadnego problemu. Lemalian był wojownikiem, nie musiał pracować, nudziło mu się. Obserwował ją w sklepie i w końcu miarka się przebrała - kłótnia w namiocie a potem wiadomo, co było dalej. W ich małżeństwie było dużo problemów: mieli córkę (problem obrzezania w przyszłości), straszne warunki życia (dla Caroli). Ostatni problem ('zdrada') prezważył szalę. Carola zaczęła się bać swojego męża i chciała uciec. Lemalian zdawał sobie sprawę, że jest nieszczęśliwa i ten związek nie ma już sensu. To dlatego pozwolił jej odejść. - Taka jest moja interpretacja.

ocenił(a) film na 10
Mendzia

Kompletnie się z nią nie zgadzam, ale cóż. Każdy ma swoją ;).

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Ja tak samo absolutnie się nie zgadzam , film jest wypaczony , pokazuje w bardzo złym świetle Corinne, aktorka , która ja grała całkowicie nie potrafiła oddać jej niezwykłej osobowości.

ocenił(a) film na 2
andrzej_goscicki

Po przeczytaniu książki byłam zachwycona i bardzo chciałam obejrzeć film. Niestety moim zdaniem film to kompletna klapa w porównaniu z książka.

ocenił(a) film na 10
compassion

Nie wiem, nie czytałem ;).

ocenił(a) film na 2
andrzej_goscicki

Polecam bo na prawdę warto!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones