Przecież bohaterka wiedziała w jaki związek się pakuje, nikt jej do tego nie zmuszał. Inna kultura, obyczaje - nikt jej nie oszukiwał, że małżeństwo jest równe z partnerstwem. Związek w europie inaczej wygląda niż w dzikich plemionach na krańcach świata. Zostawiła narzeczonego dla "gorącego ciacha" i to było na tyle - dostała co chciała: czyli lekcje od życia, że głupie, napalone dziewczątka powinny najpierw przejrzeć google zanim rzucą wszystko dla kaprysu.

Zgadzam się z Jaskolka_90
Związała się z Masajem to powinna równie dobrze stosować się do owych obyczajów, a przecież ksiądz wielokrotnie ostrzegał ją o wszelkich gestach względem innych mężczyzn (takich jak uśmiechy czy też patrzenie w oczy). Nic dziwnego, że Lemalian tak zareagował.
Poza tym egoistycznie zachowała się na końcu. Odebrała dziecku ojca, a w dodatku oszukiwała, że wróci. A nadanie
Sarai nazwiska swojego zamiast ojca? Szczyt, szczególnie, że nie miał o tym pojęcia.

Zgadzam się że była egoitką, do tego byla pozbawiona wyobraźni Ona naprawdę sądzila, że pojedzie do Afryki i będzie miala domek z ogrodkiem, gromadkę dzieci, Masaj zacznie pracować 8 godzin dziennie i będzie dojezdzał do pracy samochodem? Skoro chciala europejczyka to po co zostawila narzeczonego? kto normalny zostawia z dnia na dzien faceta, z ktorym jest 2 lata, zwlaszcza ze nie mieli problemow? Bo zobaczyla wojownika masajskiego> 3 słowa zamienili z trudnosciami, nie wiedziala czy ma żonę dzieci, gdzie mieszka a pojechała. Nie ostrzegał jej tylko ksiądz, wszyscy! Lemalian zgadzal sie na duże ustępstwa, miala co chciała, byla traktowana inaczej Ona nie umiała się dostosowac i uciekła, bo taki kaprys, przestala jej sie podobać zabawa w wioskę. To że ja uderzyl to mało, niestety zasłużyla na to. Cała wioska się z niego śmiała a jak oduczyć takiego kogos dumy i zazdrości? w takim srodowisku to bylo bez szans. Ona nie pasowala ale chciala przygód to miała. Koszmarna kobieta

W zupełności zgadzam się z wypowiedzią alien_2. I wiecie co JESTEM WŚCIEKŁA NA TE WSTRĘTNE BABSKOOOOO!!! Musiałam się wyładować, ale po prostu żałuje, że było mi dane ją poznać (oczywiście przez obejrzenie filmu;)). Myślę, że oboje się kochali tylko mieli po prostu inne priorytety wykształcone poprzez kulturę w jakiej zostali wychowani. To nie miało szans bytu przy takim podejściu jakie prezentowała Carol.

Moze nie byla az tak egoistyczna czy pozbawiona wyobrazni, a tylko zdesperowana. Moze miala dosc beznadziejnego zycia w Europie, nudnego narzeczonego i postawila wszystko na jedna karte zeby calkowicie zmienic swoje zycie. Absolutnie wszystko w tym filmie bylo pokazane bardzo powierzchownie, ale gdyby chciano dokladniej pokazac motywy jej dzialan spowodowane zyciowymi doswiadczeniami w Szwajcarii, zwyczaje masajow, uczucia do Lemaliana czy dziecka, to film powinien trwac ze 4 godziny:), wszystko bylo w ogromnym skrocie i stad moze niektore negatywne odczucia. Film oparty na faktach i tylko dlatego obejrzalam do konca. Musze przyznac, ze byla odwazna decydujac sie na tak drastyczny krok. Jesli wczesniej byla znudzona zyciem w Szwajcarii, cywilizacja, rutynami itp, to po tym co doswiadczyla w Afryce z ulga wrocila na dawnego zycia z zupelnie innym spojrzeniem, choc podejrzewam, ze po pewnym czasie, kiedy oslably emocje gdzies w glebi duszy zostala (chocby odrobina) tesknoty za Afryka.

Co do samego wyjechania do tej Afryki nie mam takich zastrzeżeń, jak do zachowywania po przyjeździe. Faktycznie, Lemalian zgadzał się na wielkie ustępstwa przez co krzywo na niego patrzyli pozostali Masajowie. Pomimo swojego stylu bycia starał się i zależało mu na swej żonie (a przynajmniej ja to dostrzegałam), a ona ot tak wyjechała. Uderzył ją - ok, mogła być zła, wściekła i cokolwiek jeszcze, ale od razu wyjeżdżać i twierdzić, iż ona ma dość? Strasznie mnie ten moment rozczarował, bo sądziłam, że zupełnie inaczej to się zakończy. Czasami miałam także wrażenie, że nie potrafili porozmawiać "na poważnie".