Po bardzo dobrym 1 i świetnym drugim nadszedł 3 sezon i ja nie wiem jak to jest możliwe, że można robić coraz lepsze sezony i ciągle podnosić poprzeczkę kolejnemu ale właśnie to tu się dzieje. Jest świetnie, z każdym kolejnym odcinkiem coraz lepiej, nigdy bym nie przypuszczała że ranczerskie klimaty mogą tak wciągnąć bez reszty. REWELACJA.
mam takie same odczucia, 3 sezon przypomina meksykańską telenowelę. miało być wielkie wow, ale jak na razie jest duże rozczarowanie :(
Dokładnie. Dialogi są tragiczne. Scenki jak ta z przygotowywaniem śniadania (ten Rip nawet założył kapelusz do kuchni)- czysty kicz. Albo gdy Kostner zaczyna nawijąc o żonie przy ognisku a kowboje zlatują się jak ćmy do światła. Takich scen, zapychaczy jest mnóstwo
A ja myślałam, że tylko mnie irytują te scenki erotyczno-obyczajowe. Mój mąż patrzy w telewizor jak zahipnotyzowany, a mi ciśnienie skacze jak oni walą mimochodem jakieś "życiowe mądrości". Moja irytacja sięga zenitu, kiedy pokazuje się Monica. Gdybym spotkała laskę, powiedziałabym jej, żeby się ogarnęła. Dla mnie ta postać absurdalna - niby super-mama, super-wykładowca, super, super - niemal jedyna postać bez skazy. Jak pierdzieli, że jej krewni mają mieszkanie mniejsze niż ich sypialnia, albo że gubi się w domu (bo taki duży), albo ze chciałabym mieszkać w namiocie jak jej przodkowie tysiące lat temu... to mi się nóż w kieszeni otwiera. No to wracaj pod namiot dziecino ...
To chyba oglądamy coś innego, najsłabszy watek jest jedynie tej żony Kayce'ego, która generalnie jako charakter jest dość nudna, ale wszystko inne trzyma poziom jak zawsze.
Strasznie ciężko się ogląda. Wszystko jest takie na siłę. Nie ma żadnej prawie fabuły. Czuję, jakbym oglądała zlepek scen.Był jeden taki odcinek ,w którym pokazywali tylko mizdrzące się i wskakujące na siebie parki.
Trzeci sezon tragiczny? On został zmasakrowany. Nic nie trzyma się kupy, a szczególnie postać Jamiego. Dialogi jak telenoweli, zero świeżych pomysłów, kompletne zero. 1 i 2 sezon były na prawdę dobre, o trzecim wolałbym zapomnieć.
cudowny serial , 3 sezon swietny ! oby wiecej kocham te klimaty super pejzaże
Niewiem monja88 czy myślimy o tym samym serialu, bo Yellowstone jest doskonały. Swietne klimaty, pejzaże, muzyka, zdjęcia, fabuła jest nietuzinkowa. Ten serial jest jedyny w swoim rodzaju. A Kostner jest klasą sam dla siebie. Ten serial przekazuje sporo mądrości życiowych a sezon 3 jest najlepszy.
3 sezon niczym nie różni się od poprzednich dwóch. Ta sama linia fabularna. Wątku pourywane z poprzednich sezonów. Nagle Jamie nie ma dziecka? Morderstwo dziennikarki idzie w zapomnienie?
Serial jak dla mnie świetny. 3-ci sezon nieco przeczekali, ale jeżeli będzie stanowił - jak się to zapowiada - wstęp do bomby w 4-tym, to ja jestem za. Szlag mnie tylko trafi, czekać tak długo ;-)
Już dawno nie widziałem tak miernego serialu - na szczęście zassałem tylko 5 odcinków - wyjątkowa chała - pierdzielą jakieś farmazony bez sensu - może jakieś gimbusy się tym jarają u mnie kosz to jedyne miejsce dla tego gniota.
Fajnie, że na początku ten 3 sezon jest taki sielski i spokojny. Też o to tu chodzi, żeby popatrzeć jak krówki i koniki sobie biegają. Bez uspokojenia atmosfery późniejsze strzelaniny by nie robiły takiego wrażenia. Jak dla mnie wszystkie sezony naprawdę najwyższa klasa.
Trzeci sezon jest potwarzą dla fana tego serialu.
Girl power, black power, niewolnictwo......bardzo zgodny z obecnymi tendencjami politycznymi w USA. To całkowite przeciwieństwo dwóch pierwszych sezonów.
Duży niesmak. Zrobili go na siłę, na kanwie sukcesu dwóch pierwszych sezonów.
Ostatnie 10 minut to hańba.
Pisane to wszystko jakby w kibelku po porannej kawie, tak dość na szybko.
Pozdrawiam.